Pojęcie „pseudonimu” jest co prawda dość powszechnie znane i dobrze rozumiane, ale dla pewności wskażmy tu, że jest to nazwa indywidualna, jaką dana osoba się posługuje, a która jest odmienna od jej imienia i nazwiska. Pseudonimy przyjmuje się w różnym celu i zdarza się często, szczególnie w branży rozrywkowej i artystycznej, że osoba posługująca się nim jest również znana ze swoich prawdziwych personaliów (np. nie było i nie jest tajemnicą, że Czesław Niemen to pseudonim Czesława Wydrzyckiego). Częściej jednak chodzić będzie o ukrycie swej prawdziwej tożsamości. Najprostszym przykładem może być tu autor artykułu prasowego, który z uwagi na jego treść nie chce, aby jego rzeczywiste imię i nazwisko zostało ujawnione.

Nie zawsze zdajemy sobie jednak sprawę, że pseudonim to dobro osobiste człowieka, które jest chronione prawem, i to w różnych konfiguracjach. W zależności bowiem od zaistnienia pewnych okoliczności ochrona taka może wynikać z różnych ustaw, a nawet mieć charakter kumulatywny (czyli być realizowana na podstawie kilku lub wszystkich tych ustaw jednocześnie). Zgodnie z treścią art.23 Kodeksu cywilnego (dalej: k.c.) „pseudonim” wprost jest wymieniony jako przykład takiego dobra, pozostającego pod ochroną prawa cywilnego „niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach”. Wskazane zaś w Kodeksie cywilnym środki ochronne „nie uchybiają uprawnieniom przewidzianym w innych przepisach, w szczególności w prawie autorskim i wynalazczym” (art .24 § 3 k.c.). A właśnie w myśl art. 16 pkt 2 Prawa autorskiego (dalej jako pr.aut.) – autorskie prawo osobiste chroni oznaczenie utworu pseudonimem albo udostępnienie go anonimowo. Należy tu jednak zwrócić uwagę na bardzo istotną kwestię – w wypadku ochrony przewidzianej Kodeksem cywilnym „pseudonim” jako dobro osobiste nie musi (choć może) wiązać się z oznaczeniem nim utworu w rozumieniu Prawa autorskiego. W przypadku natomiast ochrony przewidzianej przez Prawo autorskie jest to niezbędna przesłanka ochrony. Zauważmy w tym miejscu, że zgodnie z art. 1 ust. 1 pr.aut. utwór stanowi „przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”.

Gdy będziemy więc mieli do czynienia z utworem, autorowi przysługiwać będą zarówno środki ochrony przewidziane przez Kodeks cywilny (art. 24 oraz 448), jak i Prawo autorskie (art. 78 ust. 1). Co prawda środki te w obu ustawach są w zasadzie takie same – żądanie zaniechania działań zagrażających naruszeniem prawa osobistego, a w razie dokonanego już naruszenia żądanie usunięcia jego skutków, w szczególności złożenia oświadczenia o odpowiedniej treści i formie; w wypadku zaś naruszenia zawinionego możliwość przyznania przez sąd zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub uiszczenia odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. W wypadku jednak ochrony prawnoautorskiej, może być ona realizowana także po śmierci twórcy. Jak bowiem podkreśla art. 16 pr.aut., autorskie prawa osobiste chronią więź twórcy z utworem, która jest nie tylko niepodlegająca zrzeczeniu się, ale także nieograniczona w czasie. W myśl zaś regulacji art. 78 pr.aut. „Jeżeli twórca nie wyraził innej woli, po jego śmierci z powództwem o ochronę autorskich praw osobistych zmarłego może wystąpić małżonek, a w jego braku kolejno: zstępni, rodzice, rodzeństwo, zstępni rodzeństwa (ust. 2). Jeżeli twórca nie wyraził innej woli, osoby wymienione w ust. 2 są uprawnione w tej samej kolejności do wykonywania autorskich praw osobistych zmarłego twórcy (ust. 3). Jeżeli twórca nie wyraził innej woli, z powództwem, o którym mowa w ust. 2, może również wystąpić stowarzyszenie twórców właściwe ze względu na rodzaj twórczości lub organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi, która zarządzała prawami autorskimi zmarłego twórcy (ust. 4)”. Natomiast o ochronę na podstawie Kodeksu cywilnego może wystąpić tylko sam zainteresowany, a więc osoba, której dobro osobiste zostało bezprawnie naruszone.

Decyzja o sposobie oznaczenia utworu pseudonimem albo o udostępnieniu go anonimowo jest wiążąca dla innych osób i to niezależnie od tego, czy utwór ten zostanie, czy też nie zostanie rozpowszechniony. To tzw. prawo do anonimatu będzie bowiem przysługiwać autorowi już od chwili ustalenia utworu, i to także wtedy, gdy będzie on miał postać niedokończoną. Jeżeli chodzi natomiast o sposób (formę) zastrzeżenia oznaczenia utworu,   warto w tym miejscu przywołać wciąż aktualne w tej kwestii orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 1928 r. (OSP 1928, z. 7, poz. 492), zgodnie z którym, gdy autor przesyła do druku utwór podpisany swoim nazwiskiem lub pseudonimem, to tym samym wyraża żądanie, aby utwór został umieszczony z takim właśnie podpisem. Specjalnego zastrzeżenia w tym przedmiocie ustawa o Prawie autorskim nie wymaga.

Szczególna ochrona omawianego tu dobra osobistego przewidziana jest także na gruncie Prawa prasowego (dalej jako pr.pr.). Zgodnie bowiem z art. 15 ust. 1 pr.pr. „autorowi materiału prasowego przysługuje prawo zachowania w tajemnicy swego nazwiska”. Zaznaczmy tu, że materiałem prasowym jest, zgodnie z art. 7 ust. 2 pkt 4 pr.pr., „każdy opublikowany lub przekazany do opublikowania w prasie tekst albo obraz o charakterze informacyjnym, publicystycznym, dokumentalnym lub innym, niezależnie od środków przekazu, rodzaju, formy, przeznaczenia czy autorstwa”. Prawo do anonimatu dotyczy każdego autora takiego materiału, zarówno więc samego dziennikarza jak i każdej innej osoby przekazującej taki materiał. Jak zauważył Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w tezie do wyroku z dnia 13 lutego 2009 r. (Sygn. akt II SA/Wa 1570/08), „Przepis art. 15 ust. 1 Prawa prasowego wyłącza obowiązek ujawnienia danych osobowych dziennikarza – autora artykułu prasowego w takiej sytuacji, gdy zastrzegł on anonimowość swojego nazwiska, inaczej mówiąc posłużył się przy sygnowaniu artykułu prasowego pseudonimem. W takiej sytuacji administrator danych powinien kategorycznie odmówić ujawnienia danych osobowych takiego dziennikarza, wskazując, iż posługiwał się on pseudonimem”.

Do identyfikujących autora materiału prasowego danych odnosi się również obowiązek tajemnicy, o którym mowa w art. 15 ust. 2 pkt 1 pr.pr. W myśl tego przepisu „dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych”. Obowiązek ten z mocy art. 15 ust. 3 pr.pr. dotyczy nie tylko dziennikarzy, lecz wszelkich osób zatrudnionych w redakcjach, wydawnictwach prasowych i innych prasowych jednostkach organizacyjnych. Przyznanie zatem autorowi materiału prasowego prawa do zachowania w tajemnicy swego nazwiska rodzi po stronie tych osób obowiązek chronienia anonimowości takiej osoby, nieujawnienia jej nazwiska. Niedochowanie tego obowiązku wiązać się będzie z odpowiedzialnością karną przewidzianą w art. 49 pr.pr. W myśl tego przepisu każdy, kto narusza art. 15 ust. 2 pr.pr. podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

Prawo prasowe przewiduje natomiast wyjątki od obowiązku zachowania w tajemnicy danych identyfikują autora materiału prasowego. Otóż, zgodnie z art. 16 ust 1 pr.pr., możliwe jest to w dwóch przypadkach: 1) gdy materiał prasowy dotyczy przestępstwa określonego w art. 240 § 1 k.k., 2) gdy autor materiału prasowego wyrazi zgodę na ujawnienie jej danych (zwolnienie z obowiązku, o którym tu mowa, dotyczy zarówno dziennikarza, któremu przekazano materiał, jak i innych osób zatrudnionych w redakcjach, wydawnictwach prasowych i innych prasowych jednostkach organizacyjnych – art. 16 ust. 2 pr.pr.). Zgoda autora na ujawnienie jego danych musi nastąpić przed ich ujawnieniem, oczywiście także już po jakimś czasie od przekazania materiału prasowego, co do którego zastrzegł pierwotnie swą anonimowość. Forma takiej zgody jest dowolna, byleby wola autora ujawniona została w sposób dostateczny (por. art. 60 k.c.).

Jeżeli chodzi o katalog przestępstw określonych w art 240 § 1 Kodeksu karnego (dalej jako k.k.), to obejmuje on przestępstwa o wyjątkowym ciężarze gatunkowym. Jedynie przykładowo wymieńmy tu: ludobójstwo, masowy zamach, stosowanie środków masowej zagłady, zamach stanu, zamach na konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej albo na życie prezydenta R.P., szpiegostwo czy przestępstwa o charakterze terrorystycznym. W sytuacji, w której materiał prasowy dotyczyłby któregoś z wymienionych w przywołanym katalogu przestępstw, osoby zobowiązane do zachowania tajemnicy dziennikarskiej są nie tylko z niej zwolnione, ale w myśl art. 240 § 1 k.k. ciąży na nich obowiązek niezwłocznego powiadomienia o tym organu powołanego do ścigania przestępstw. W przeciwnym wypadku narażają się na odpowiedzialność karną określoną w tym przepisie, tj. karę pozbawienia wolności do lat 3. Należy tu jednak zaznaczyć, że wiadomości odnoszące się do wskazanych powyżej czynów zabronionych muszą być wiarygodne (art. 240 § 1 k.k. in princ.). Nie chodzi tu zatem o stuprocentową pewność, ponieważ pojęcie “wiarygodna”, którym posłużył się ustawodawca, nie jest tożsame z pojęciem “prawdziwa”. W sytuacji takiej niedokonanie stosownego zawiadomienia stanowi przestępstwo. Nie popełnia go jednak ten, kto zawiadomienia zaniechał mając dostateczną podstawę do przypuszczenia, że organ ścigania już wie o przygotowywanym, usiłowanym lub dokonanym czynie zabronionym z wyżej wymienionego katalogu. Nie popełnia go również osoba, która czynowi takiemu zapobiegła (art. 240 § 2 k.k.). Ponadto “nie podlega karze, kto zaniechał zawiadomienia z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym” (art. 240 § 3 k.p.).

Z kolei w myśl art. 180 § 2 Kodeksu postępowania karnego (dalej jako k.p.k). osoby zobowiązane do zachowania tajemnicy dziennikarskiej mogą być z niej zwolnione przez sąd. Zwolnienie nie może jednak dotyczyć danych umożliwiających identyfikację m.in. autora materiału prasowego, jeżeli zastrzegł nieujawnianie tych danych (art. 180 § 3 k.p.k.). W tym zatem zakresie możliwość zwolnienia z tajemnicy została przez ustawodawcę wyłączona. Z jednym wszakże wyjątkiem. Zgodnie z art. 180 § 4 k.p.k. przewidziana w paragrafie poprzedzającym tego artykułu ochrona zachowania tajemnicy w zakresie danych identyfikujących autora materiału prasowego nie odnosi się do sytuacji, gdy materiał ten dotyczy przestępstwa, o którym mowa w art. 240 § 1 k.k.  Powołany tu przepis k.p.k. koresponduje więc z treścią art. 16 ust 1 pr.pr. w zakresie, w którym obie regulacje odwołują się do Kodeksu karnego.

Jeżeli materiał prasowy będzie utworem w rozumieniu przepisów Prawa autorskiego, jego autor – w zakresie prawa do anonimatu – będzie oczywiście korzystał z ochrony wynikającej zarówno z art. 15 pr.pr. jak i art. 16 pkt 2 pr.aut. Nie każdy taki materiał będzie miał jednak cechy utworu, a z mocy samego art. 4 pkt 4 pr.aut. proste informacje prasowe nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego.

Lech Jaworski – doktor habilitowany nauk prawnych, adiunkt w Katedrze Prawa Własności Intelektualnej i Dóbr Niematerialnych Wydziału Prawa i Administracji UW. Specjalizuje się w prawie autorskim. Autor licznych prac naukowych, mi.n rozprawy Dziennikarski obowiązek ochrony dóbr osobistych w świetle obowiązującego w Polsce prawa (2019).

Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030