Karolina Kozłowska
Definicje legalne są przepisami, które określają znaczenie pojęć używanych przez ustawodawcę w konkretnym tekście prawnym – zazwyczaj można je znaleźć na początku aktu prawnego. Jak podaje Ziembiński, definicja legalna pełni rolę przepisu wyznaczającego sposób wykładni tekstu prawnego, nakazuje jak rozumieć dane słowo lub zwrot występujące w danym akcie prawnym[1].Celem definicji legalnych jest usuwanie lub redukowanie wyrażeń wieloznacznych, nieostrych i trudnych do zrozumienia. Poprawne formułowanie definicji legalnych wpisuje się w zasadę prawidłowej legislacji – ta z kolei jest podstawą naczelnej już zasady państwa prawa wyrażonej w konstytucji. Trybunał Konstytucyjny przypomina, że zasada określoności przepisów prawa (z wyjątkiem zasady nullum crimen sine lege, wyrażonej wprost w art. 42 ust. 1 Konstytucji) wynika z art. 2 Konstytucji i jest powiązana z zasadami przyzwoitej legislacji[2]. Zgodnie z art. 2 Konstytucji RP prawo powinno być formułowane w sposób w sposób poprawny (również w zakresie logiki), precyzyjny i jasny[3]. Precyzja tekstów prawnych oznacza jednoznaczność sformułowań, przy równoległym dopuszczeniu pewnej elastyczności formuł słownych. W orzecznictwie Trybunału trafnie podkreślono, że „posługiwania się w prawie (…) pojęciami nieostrymi nie można a priori traktować jako uchybienia legislacyjnego. Często bowiem skonstruowanie określonej normy prawnej przy ich pomocy stanowi jedyne rozsądne wyjście[4]. Powyższe poddaje do rozważenia, czy zawsze definicja legalna służy ochronie adresatom prawa i uściśleniu zakresu normowania i przejrzystości przepisów, czy też niektóre definicje ze względu na swoją elastyczność pozostawiają organom stosującym prawo określoną zbyt daleko idącą sferę władzy uznania albo odwrotnie czy zbyt sztywne definicje mogą uniemożliwić zastosowanie konkretnego przepisu zgodnie z ratio legis określonego przez ustawodawcę. W praktyce wprowadzenie definicji legalnych ma na celu uniknięcie nieporozumień w zakresie ustalenia językowej wykładni prawa i ułatwienie stosowania prawa, jednakże realizacja tego zamierzenia zależy od poprawności w formułowaniu poszczególnych definicji legalnych umiejętności precyzyjnego ujęcia zakresu normowania. Definicje legalne mogą być użyteczne, z tym, że istnieje potrzeba uwagi i krytycznego podejścia do techniki ich sformułowania, aby faktycznie spełniały swoje zamierzone funkcje.
Należy uściślić, że opracowanie ma charakter niewyczerpujący, omawia najbardziej powszechne błędy w formułowaniu definicji legalnych na konkretnych przykładach m.in. nie odnosi się do problemu porządku definicji w hierarchii źródeł prawa, w tym sporu czy przepisy Konstytucji RP zawierają definicję sensu stricte, czy też poszczególne jej artykuły zawierają tylko pozornie znamiona definicji np. art. 1, art. 3 czy ostatnio dyskusyjny art. 18. Omówienie nie poddaje również rozważaniom statusu definicji legalnej: czy jest ona cząstką normy prawnej i dlatego może samoistnie podlegać badaniu w zakresie kontroli konstytucyjności przepisów, czy też stanowi ona ledwie środek techniki prawodowczej[5].
Budowa definicji
Rozważania należałoby zacząć od uściślenia definicji legalnej, którą znaleźć można w literaturze przedmiotu, A. Malinowski wskazuje: „Definicją legalną jest każda definicja, która została sformułowana przez legislatora, umieszczona w tekście prawnym i dotyczy wyrazu/wyrażenia występującego w tekście prawnym. Sam fakt umieszczenia jej w tekście prawnym przesądza o uznaniu za definicję legalną, nie ma znaczenia cel uzasadnienia jej sformułowania, budowa itd. Legislator formułuje definicje legalne dla wyrazów wyrażeń, które mają pierwszoplanowe znaczenie w kontekście językowym, a także tych, które nie są dostatecznie jednoznaczne w kontekście językowym, w którym występują w tekście prawnym. Wyrazy/wyrażenia przyjęte przez legislatora z języka polszczyzny współczesnej nie są definiowane w definiowane w tekście prawnym tylko, wtedy gdy uznaje on je za dostatecznie jednoznaczne. Poprzez fakt umieszczenia jej w tekście prawnym definicja legalna uzyskuje charakter normatywny polegający na tym, iż nakazuje ona osobie przeprowadzającej wykładnię prawa określony sposób zachowania językowego w zakresie przypisywania znaczenia wyrazowi/wyrażeniu, stanowiącemu definiendum w tej definicji. Jest ona swego rodzaju metanormą”[6].
Budowa def i rodzaje definicji
Pomocą dla legislatora przy redakcji tekstu prawnych, w tym zabiegu konstruowania definicji legalnych są tzw. Zasady Techniki Prawodawczej stanowiące załącznik do rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r („ZTP”)[7]. W związku z tym, w kontekście analizy poprawności definicji prawnych i ich adekwatnego zastosowania, istotną rolę powinny odgrywać przepisy § 8–10 oraz § 146–153 ZTP.
Istotne jest zwłaszcza zastosowanie przepisu § 8 ZTP, który stanowi dyrektywę, zgodnie z którą w ustawach powinny być używane precyzyjne wyrażenia językowe (określenia) w ich podstawowym i powszechnie przyjętym znaczeniu. Kolejna dyrektywa wynikająca z tego paragrafu zaleca unikanie w ustawach: 1) specjalistycznych terminów (profesjonalizmów), jeśli mają swoje odpowiedniki w języku ogólnym; 2) obcojęzycznych terminów lub zapożyczeń, chyba że brakuje dokładnego odpowiednika w języku polskim; 3) nowo utworzonych pojęć lub struktur językowych (neologizmów), o ile nie istnieje już odpowiednie określenie w dotychczasowym polskim słownictwie. Natomiast § 9 ZTP, zaleca aby „nowe” ustawy zawierały określenia poprzednio użyte w ustawie podstawowej dla danej dziedziny, zwłaszcza gdy jest to ustawa określana jako „kodeks” lub „prawo”. Wyjątek od tej zasady przewidziano w § 148, gdzie określono sytuacje, w których można odstąpić od ustalonego znaczenia danego terminu, podając inne znaczenie i zakres odniesienia za pomocą zwrotu „w rozumieniu niniejszej ustawy określenie […] oznacza […]” lub „ilekroć w niniejszej ustawie jest mowa o […], należy przez to rozumieć […]”. Kolejną ważną dyrektywę dotyczącą tworzenia definicji legalnych stanowi § 10 ZTP, który nakazuje używanie jednakowych terminów do oznaczania identycznych pojęć oraz unikanie stosowania tych samych terminów do oznaczania różnych pojęć. Z punktu widzenia formułowania definicji legalnych, kluczową rolę odgrywa również przepis § 146 ZTP, w którym wskazano powody uzasadniające konieczność tworzenia takich definicji. Zgodnie z tym przepisem, definicje danego terminu są formułowane, gdy: 1) termin ten jest wieloznaczny; 2) termin ten jest nieprecyzyjny, a istnieje potrzeba ograniczenia tej nieprecyzyjności; 3) znaczenie terminu nie jest powszechnie zrozumiałe; 4) ze względu na dziedzinę regulowanych spraw zachodzi potrzeba nadania nowego znaczenia danemu terminowi.
W ZTP wskazano dwa rodzaje definicji legalnych przez wzgląd na ich budowę: definicje treściowe oraz definicje zakresowe (§ 153 ust. 1 ZTP). Definicje treściowe, zgodnie z § 151 ust. 1 ZPT posiadają postać: „Określenie „a” oznacza b” albo „Określenie „a” znaczy tyle co wyrażenie „b”[8]. Natomiast definicję zakresową w myśl § 153 ust. 1 ZTP „formułuje się w jednym przepisie prawnym i obejmuje się nią cały zakres definiowanego pojęcia”.
Z perspektywy legislatora, zastosowanie definicji legalnej zwiększa prawdopodobieństwo precyzyjnego i adekwatnego odzwierciedlenia ratio legis ustawodawcy. Jednakże, wiąże się to z koniecznością zrozumienia i konsekwentnego stosowania wyżej wskazanych reguł poprawnego formułowania definicji legalnych. Posiadanie niewystarczających umiejętności językowo-logicznych przez legislatorów, ich niedbałość czy pośpiech może prowadzić do poważnych błędów redakcyjnych, znacząco zniekształcających zamierzony sens regulacji, o czym świadczą poniższe przypadki wadliwie skonstruowanych definicji legalnych.
Przypadki wadliwie skonstruowanych definicji legalnych
Najczęstszym błędem, którym obarczone są definicje legalne w polskim systemie prawnym jest błąd typu ignotum per ignotum (z łac. nieznane przez nieznane). Błąd ten oznacza sytuację, w której jedno nieznane lub niejasne pojęcie jest używane do zdefiniowania innego nieznanego lub niejasnego pojęcie, w szczególność dotyczy to przypadku gdy definiens[9] jest słabo związany z przedmiotem regulacji. Za modelowy przypadek definicji legalnych dotkniętych błędem ignotum per ignotum posłużyć może definicja legalna „sytuacji kryzysowej” zawarta w art. art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym, która to definicje legalne została uznane za niezgodną z zasadami prawidłowej legislacji przez Trybunał Konstytucyjny[10]. Kwestionowana definicja jeszcze w 2009 r. obowiązywała w następującym brzemieniu: „Ilekroć w ustawie jest mowa o:
- sytuacji kryzysowej – należy przez to rozumieć sytuację będącą następstwem zagrożenia i prowadzącą w konsekwencji do zerwania lub znacznego naruszenia więzów społecznych przy równoczesnym poważnym zakłóceniu w funkcjonowaniu instytucji publicznych […]”[11].
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że normowanie pojęcia „sytuacja kryzysowa” przez pojęcie z zakresu socjologii stanowiło naruszenie zasad techniki prawodawczej: „Definicja „sytuacji kryzysowej” sformułowana na użytek ustawy, w zakresie, w jakim jest oparta o przesłankę „zerwania lub znacznego naruszenia więzów społecznych”, zamiast wyjaśniać znaczenie użytego przez ustawodawcę terminu, zaciemnia go, tłumacząc nieznane pojęcie poprzez używanie równie niejasnego zwrot.”[12].
Innym błędem w definiowaniu jest błąd idem per idem (z łac. to samo przez to samo), który ma miejsce, gdy wyrażenie definiowane (definiendum) określone jest przy użyciu tych samych słów lub pojęć (definiens), przy czym jest to błąd wielkie wagi, jeśli wyrażenie definiujące nie zawiera nowych informacji celem objaśnienia definiowanego pojęcia, a jedynie stanowi powtórzenie tego, co zawiera definiendum. W kontekście wyżej wskazanego błędu logicznego wątpliwości interpretacyjne budzi definicja legalna rejestru publicznego zgodnie art. 3 pkt 5 ustawy z dnia 17 lutego 2005 r. o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne[13]. W myśl przywołanego artykułu „rejestr publiczny” to „ rejestr, ewidencję, wykaz, listę, spis albo inną formę ewidencji, służące do realizacji zadań publicznych, prowadzone przez podmiot publiczny na podstawie odrębnych przepisów ustawowych”. Abstrahując od problemu ustalenia znaczeń „ewidencja” i „inna forma ewidencji”, z perspektywy logiki prawniczej tak sformułowana definicja nie wyjaśnia znaczenia „rejestru publicznego”, szczególnie jeśli „publiczny” zgodnie z przedmiotową definicją oznacza „służący do realizacji zadań publicznych”.
Inną wadą definicji legalnych, dla odmiany nie na gruncie logiki prawniczej, a mającej charakter czysto językowy jest obecnie powszechnie stosowaną przez ustawodawcę technika definiowania poprzez odesłania – zabieg ten nie zawsze jest konieczny, a w praktyce może utrudnić interpretacje tekstu prawnego. Przykładem może być definicja legalna „obiektu budowlanego” zawarta w art. 3 pkt 1 Prawa budowlanego[14], zgodnie z którą przez „obiekt budowlany należy rozumieć „budynek, budowlę bądź obiekt małej architektury, wraz z instalacjami zapewniającymi możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem, wzniesiony z użyciem wyrobów budowlanych”. Pojęcie „obiekt budowlany” zostało zdefiniowane w odniesieniu do innego terminu jakim jest „wyroby budowlane”, a które to termin nie posiada własnej definicji w polskim systemie aktów prawnych – art. 2 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o wyrobach budowlanych[15] wskazuje, że „Ilekroć w ustawie jest mowa o:
- wyrobie budowlanym – należy przez to rozumieć wyrób budowlany, o którym mowa w art. 2 pkt 1 rozporządzenia Nr 305/2011; […]”.
Powyższy przypadek ilustruje mechanizm działania legislacyjnego błędnego kola, w rezultacie zastosowania techniki odwołań nie sposób określić desygnatów pojęcia „obiekt budowlany” ani desygnatów „wyrób budowlany”.
Błąd sensu stricte
Przykładem jest literalne brzemienie przepisuart. 27, co prawda nieobowiązującej już ustawy o ochronie danych osobowychz roku 199717[16], według którego ochronie prawnej podlegał kod genetyczny w miejsce informacji genetycznej czy danych genetycznych, co też podawałow wątpliwość, czy szczególną ochroną objęte są wszelkie informacje na tematcech genetycznych danej osoby. Błąd ten, niechlubnie świadczący o wiedzylegislatorów, posłów i senatorów, został powtórzony w ustawie o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości z dnia 14 grudnia 2018 roku18[17]. Warto pamiętać, że kod genetyczny w terminologii genetycznej to swoista reguła pozyskiwania informacjigenetycznej zawartej w sekwencji nukleotydów kwasu deoksyrybonukleinowego (DNA) lub rybonukleinowego (RNA). Innymi słowy, to odnalezienie sposobu odczytania informacji genetycznej, która jest rezultatem procesu analizy kodu genetycznego. Sformułowanie „kod genetyczny” należy właśnie uznać za niefortunne, gdyż oznacza sposób kodowania. Informacja genetyczna jest spersonalizowana, podczas gdy rozszyfrowany w 1966 roku kod genetyczny jest wspólny dla całego świata ożywionego.[18].
Ponadto, warto zwrócić uwagę na to, że definicja legalna może być fałszywa (taka, w której nie zachodzi stosunek tożsamości zakresowej definiendum i definiensa) jeśli jest zbyt szeroka (definiens jest zakresowo nadrzędny) albo zbyt wąska (definiens jest zakresowo podrzędny względem definiendum). Niezależnie, praktyczne problemy rodzi również rozpoznanie w definicjach legalnych funkcji (koniunkcyjnej albo enumeracyjnej) spójnika „i” (także spójników równoznacznych). Podobnie jest z używaniem spójnika alternatywy („lub”/„albo” ) dla wyrażenia enumeracji oraz z zamiennością stosowania spójników „albo” i „lub” dla oznaczenia bądź to alternatywy rozłącznej bądź alternatywy nierozłącznej. Zasadniczo, różnice w interpretacji alternatywy wynikające z użycia „albo” i „lub” w tekście prawnym mają znaczenie dla określenia, czy elementy wyrażone przez spójnik są wzajemnie wykluczające się (alternatywa rozłączna) czy też nie (alternatywa nierozłączna). Spójnik „albo” określa alternatywę o charakterze rozłącznym, a spójnik „lub” alternatywę o charakterze nierozłącznym. Tymczasem ustawodawca traktuje spójniki „albo” i „lub” zamiennie – decyzja o użyciu danego spójnika w tekście prawnym może być subiektywna i zależeć od kontekstu danego przepisu, nie zaś być podyktowana logiką prawniczą.
Wnioski
Niezwykle istotną kwestią w dziedzinie praw i wolności obywatelskich, jest możliwość uzyskania przewidywalności rozstrzygnięć w konkretnych stanach faktycznych. Precyzyjnie sformułowane definicje legalne służą zapewnianiu bezpieczeństwa prawnego jednostki oraz równości wobec prawa, natomiast powyższe przykłady ilustrują podstawowe błędy polskiego ustawodawcy i wyzwania z jakim musi się zmierzyć w celu urzeczywistnianie konstytucyjnej zasady określoności prawa. Ostatecznie, błędne logicznie albo niejasne definicje prawne, obok wieloznaczności gramatycznej tekstów prawnych, mogą doprowadzić do stwierdzenia niekonstytucyjności danych przepisów, jeśli ich wada ma charakter kwalifikowany tzn. jeśli niejednoznaczność przepisów powoduje istotne rozbieżności interpretacyjne. .Kluczowe jest zatem aby dostrzec potencjał poprawnej kreacji definicji legalnych jako czynnika warunkującego przejrzystość prawa.
[1] Z. Ziembiński, Logika praktyczna, Warszawa 2009, s. 232
[2] Postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 listopada 2013 r. Ts 201/13
[3] Wyrok TK z dnia 21 marca 2001 r., K 24/00, OTK ZU nr 3/2001, poz. 51.
[4] Postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 listopada 2013 r. Ts 201/13
[5] J. lande i j. gregorowicz
[6] A. Malinowski, Polski język prawny. Wybrane zagadnienia, Warszawa 2006, s. 156-157
[8] Art.
[9] definiens [łac., ‘to, co definiuje’], log. część definicji, stanowiąca jej człon definiujący, https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/definiens;3891303.html
[10] Wyrok TK z 21.04.2009 r., K 50/07, OTK-A 2009, nr 4, poz. 51.
[11] (Dz. U. Nr 89, poz. 590 oraz z 2009 r. Nr 11, poz. 59)
[12] Wyrok TK z 21.04.2009 r., K 50/07, OTK-A 2009, nr 4, poz. 51.
[13] Dz.U.2023.57 t.j. z dnia 2023.01.09
[14] Dz.U.2023.682 t.j. z dnia 2023.04.12
[15] Dz.U.2021.1213 t.j. z dnia 2021.07.05
[16] Ustawa o ochronie danych osobowych z 29 sierpnia 1997 r. (Dz.U. z 2016 r.,
poz. 922 t.j.).
[17] Ustawa o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem
i zwalczaniem przestępczości z dnia 14 grudnia 2018 r., Dz.U. z 2019 r., poz. 125.
[18] J. Kapelańska-Pręgowska, Wybrane problemy prawnej regulacji testów genetycznych,
[w:] Wybrane aspekty praw człowieka a bioetyka, red. A. Białek, M. Wróblewski, Warszawa
2016, s. 92.
Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021-2030.

